''Marley i ja'' to amerykańska komedia z 2008 roku. Wyreżyserował ją David Frankel (reżyser popularnego filmu ''Diabeł ubiera się u Prady''). Komedie kręcono w: Fort Lauderdale i Miami (Floryda), Los Angeles (Kalifornia) oraz w Filadelfii i West Chester (Pensylwania). Jenny (Jennifer Aniston) i John (Owen Wilson) Groganowie po ślubie przeprowadzają się na Florydę, gdzie kupują dom. Kobieta chce mieć dziecko, ale jej mąż nie jest na to gotowy. Kolega z pracy podrzuca mu rozwiązanie problemu: pies w prezencie dla żony. I tak w życiu Jenny i Johna pojawia się Marley - mały labrador. Szczeniak szybko rośnie, lecz wcale nie dorasta. Jest niezwykle energiczny, nikogo nie słucha. Wszystko, co znajdzie się w zasięgu jego wzroku, znakomicie nadaje się do zabawy, lub... jedzenia. Marley wprowadza totalny chaos w życiu właścicieli. Szczególnie wtedy gdy na świat przychodzą ich dzieci: Patrick, Conor i Colleen - zwana również ''wpadką''. Psiak również pociesza, rozśmiesza, jest przy nich kiedy mają problemy i kiedy są szczęśliwi. A przede wszystkim uświadamia Jenny i Johnowi, że każda chwila jest ważna i niezwykła. Niestety końcówka filmu jest bardzo smutna, ponieważ Marley choruje, a w końcu umiera. Ale taka jest kolej rzeczy.
Można powiedzieć, że ten film jest taki życiowy, przecież pełno jest rodzin, które mają dzieci i problemowego czworonoga, ale chyba właśnie dlatego osiągnął tak duży sukces. Wielu z nas może się utożsamić z bohaterami i spojrzeć na wszystko od innej strony, od strony ekranu. ''Marley i ja" to wspaniała komedia nie tylko dla wielbicieli psów, ale także dla wszystkich, którzy chcą się pośmiać, czy wzruszyć.
A Wy oglądaliście? Co myślicie? ;)
Gab
Prosty, zabawny i wzruszający.
OdpowiedzUsuń